Asset Publisher Asset Publisher

Jadą śmieci kolorowe wywrotkami

Meble, sprzęt RTV, armatura, podzespoły samochodowe, opony, materiały budowlane... to nie jest oferta supermarketu. To szara i niekiedy szokująca rzeczywistość w polskich lasach.

Piętrzące się „góry” odpadów,  podrzucane najczęściej pod osłoną nocy szpecą zielone leśne enklawy. Ich stałe usuwanie wymaga od leśników ogromnych kosztów i nakładu pracy. Wiele z nich (eternit, odpady poremontowe, folie itp.) kwalifikowanych jest często jako odpady niebezpieczne i wymagające specjalistycznych metod utylizacji. Porządkujemy więc na bieżąco leśne ostępy. Mniej problematyczne śmieci usuwane są do kontenerów przypisanych każdemu leśnictwu. Te wielkogabarytowe – do specjalistycznych pojemników o ogromnych pojemnościach, które zamawiane są w miejsca największych koncentracji „śmieciowych poletek” . W tym roku do kontenerów takich trafiło już kilka przyczep śmieci pochodzących z wiosennego porządkowania Puszczy Bukowej i lasów w okolicach Autostrady Poznańskiej.

Koszty? Są ogromne. Walka ze „śmieciowym problemem” w gryfińskich lasach pochłonęła na przestrzeni ostatnich pięciu lat ponad 380 000 zł. To koszty zbierania, wywozu i utylizacji. Te wyrzucone „do śmietnika” pieniądze mogłyby zostać wykorzystane na przykład do rozbudowy infrastruktury turystycznej w tutejszych lasach.

Z roku na rok Lasy Państwowe przeznaczają coraz więcej środków na sprzątanie lasów. Koszty uprzątnięcia i wywiezienia śmieci z nielegalnych wysypisk w polskich lasach w 2017 r. wyniosły ponad 18 mln zł. (w 2015 r. i 2016 r. było to niewiele ponad 17 mln zł). Łącznie z terenów zarządzanych przez LP wywieziono ponad 114 tys. m3 śmieci. Taka ilość odpadków zajęłaby ponad tysiąc wagonów kolejowych.

Dlatego apelujemy. Las to nie śmietnik. Porzucone śmieci szpecą i stanowią często zagrożenie dla życia biologicznego. Przypominamy, że zgodnie z obowiązującym prawem za wyrzucenie śmieci do lasu grozi mandat lub skierowanie sprawy na drogę sądową.