Asset Publisher Asset Publisher

Niezwykły kawałek krzemienia

Puszcza Bukowa nigdy nie przestanie nas zadziwiać.

Myśląc puszcza widzimy najczęściej morze zieleni. Mówimy o krajobrazie, drzewach, mieszkańcach tego zielonego świata, dobrodziejstwach jakimi sprawiedliwie obdarza i nas i przyrodę. Nie często jednak przywołujemy w pamięci fakt, że elementem tej układanki był od wieków człowiek, którego najwcześniejsze ślady na tym terenie sięgają epoki kamienia. Wpadamy na trop jego obecności przy okazji takiej jak ta. Niespodziewanej, zaskakującej, zmuszającej do refleksji i rozmów z bardzo mądrymi osobami, których wiedza wprawia w osłupienie.

Leśnicy są nie tylko ludźmi w zielonym odzieniu, na których spoczywa na co dzień obowiązek troski o las.  Wielu z nich jest pasjonatami, szwędaczami, poszukiwaczami tajemnic natury, które chwytają okiem obiektywu, spędzając pod koronami drzew swój prywatny czas. Przemierzającymi do późna leśne ścieżki, wędrującymi od świtu w poszukiwaniu leśnych ciekawostek. Takimi jak Kazik, który w trakcie wędrówki właśnie, pośród milionów puzzli, na które składa się leśne runo wypatrzył……niezwykły kawałek krzemienia.

- Wiesz co…znalazłem coś, co przypomina siekierkę albo toporek.

- Znalazłeś? Gdzie?

- Nooo. W puszczy znalazłem...

- Kaziu wiesz co…To trzeba zgłosić, bo wygląda zacnie 😊 Tu zaczynają mówić do nas wieki. I nie nasza w tym głowa, żeby te wieki usłyszeć 😊 Zgłaszamy do Konserwatora Zabytków

Tak rozpoczęła się nasza przygoda z tajemniczym, precyzyjnie ociosanym kawałkiem krzemienia.

Ludzie wielkiej wiedzy

Pani Agnieszka i Paulina…kobiety, w których głowach kłębi się wiedza, przy której bledną nasze wyobrażenia o „ludziach z kiedyś tam”. To one są emisariuszkami Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, do którego należy zgłaszać wszelkie artefakty, drobne przedmiociki i większe znaleziska mające cechy zabytków archeologicznych. Idziemy razem przez zasypaną jeszcze śniegiem puszczę. Musimy uchwycić kontekst, poczuć miejsce. Sam przedmiot nie powie całej prawdy. Oglądamy, obracając w dłoniach tajemniczy krzemień. Neolit? Zobaczymy. Przekazujemy przedmiot do dalszego „sądowania” i…czekamy na jego wyniki, które otrzymamy zapewne niebawem (z ostatniej chwili - dowiedzieliśmy się, że autentyczność przedmiotu została potwierdzona i znajdzie on swoje miejsce w muzeum).

Dlaczego ludzie wielkiej wiedzy są ważni?

Bo tylko oni odpowiedzą na pytanie, jak ważne jest dla wiedzy o historii lasu nasze znalezisko. Współcześnie już i w oderwaniu od marzycielskiej wędrówki po puszczy pamiętać warto, że każdy przedmiot znaleziony w lesie (i nie tylko), który nosi cechy czasów minionych (zabytków archeologicznych) musi z litery prawa trafić do ekspertów Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. To oni na podstawie swojej wiedzy i ewentualnie wiedzy innych osób zaznajomionych z tematem odpowiedzą na pytanie gdzie ów przedmiot powinien znaleźć swoje obecne miejsce, żeby stać się świadkiem historii ludzi i lasu. Musimy o tym pamiętać, jeśli wśród leśnej gęstwiny uda nam się wypatrzyć „coś”, co być może skojarzymy z lekcjami historii lub serialem „Był sobie człowiek” 😊

Znalazłem i co dalej?

Zgodnie zobowiązującym prawem czyli Ustawą z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz Ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o rzeczach znalezionych każdy przedmiot przedstawiający wartość historyczną powinien być zgłoszony:

- Właściwemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków – w przypadku zabytków archeologicznych

W myśl art. 33 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami „kto przypadkowo znalazł przedmiot, co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem archeologicznym, jest obowiązany, przy użyciu dostępnych środków, zabezpieczyć ten przedmiot i oznakować miejsce jego znalezienia oraz niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu tego przedmiotu właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków, a jeżeli nie jest to możliwe, właściwego wójta (burmistrza, prezydenta miasta)"

- Właściwemu staroście – w przypadku znalezienia rzeczy o wartości historycznej

W przypadku znalezienia tego rodzaju przedmiotów, z uwagi na ich szczególny charakter, art. 5 ust. 3 ustawy o rzeczach znalezionych nakłada na znalazcę bezwzględny obowiązek oddania ich  właściwemu staroście.

Czy przedmioty o szczególnych wartościach historycznych powinny spoczywać na dnie szuflad? Nie. Bo pomijając wątek prawny i sankcje przewidziane prawem za ich nieujawnienie, zamknięcie ich w czeluściach prywatnych czterech ścian pozbawia innych dostępu do historii, którą opowiadają i wiedzy, którą dzięki nim zyskujemy.